czwartek, 23 października 2014

Szklane strachy

Tytuł stworzony przy współpracy z Niną. 


Nie radzę sobie z nimi.
Przyznaję się szczerze i otwarcie.
Po prostu sobie nie radzę.

Nie wiem, od czego to zależy.
Nie wiem, kiedy się zaczęło.
Nie wiem, czy inni też to czują.

Boję się ich.
Ten strach jest ukryty głęboko pod skórą.
Pojawia się, gdy nagle, niespodziewanie gaśnie światło.

Możliwe, że chodzi o kształt.
Może to przez to, że nie wiem na jakiej zasadzie działają.
Albo boję się tego, co je rozświetla.

Przerażają mnie żarówki.
Nie lubię ich dotykać, wkręcać, wykręcać, kupować.
Supermarketowe półki wypełnione rzeszą żarówek, paraliżują mnie.

Ale one mają do mnie zadziwiającą cierpliwość.
Spokojnie i bez krzyku czekają, aż zbiorę się w sobie.
Nie wiercą się, nie komplikują, gdy drżącymi dłońmi próbuję zapewnić im energię.

Są wyrozumiałe.
Chłodne.
Pozbawione uczuć.

Z ludźmi sobie radzę.
Rozumiem ich.
Radzę sobie.

Wiem, jak działają.
Wiem, co ich napędza.
Wiem, że nie wszyscy czują to samo.

Nie obchodzi mnie ich materialny kształt.
Wystarczy mi spojrzenie głęboko w oczy i dostrzeżenie duszy.
Ich uczucia mnie zalewają ale potrafię je rozplątać.

Niespełnione marzenia.
Skrzywione rodziny.
Złamane miłości.

Niezaspokojone ambicje.
Nieujarzmione lęki.
Kujące nienawiści.

Ale ja mam do nich cierpliwość.
Potrafię spokojnie i bez pośpiechu ich wysłuchać.
Nieruchomo wpatruję się w ich oczy, zapewniając im całą moją uwagę.

Delikatnie się uśmiecham, zachęcając do zwierzeń.
Nie oburzam się.
Nie bywam zgorszona.

Jestem wyrozumiała.
Pozostaję chłodna.
Bez swoich uczuć.

Ludzie sobie ze mną nie radzą.
Boją się mnie.
Nie wiedzą, jak działam.

8 komentarzy:

  1. Wszystko to prawda, zwłaszcza to ostatnie.
    Boję się Ciebie, choć wiem jak działasz. Przynajmniej tak mi się wydaje.
    Tylko już mniej do Ciebie mówię, Twoja mina nie bywa wyrozumiała, raczej wiecznie znudzona w stosunku do mnie. Paraliżujesz mnie tym.
    Chciałabym móc być z Tobą blisko, śmiać się z Twych opowieści, rozmawiać, chciałabym, zebyś i do mnie się uśmiechała.
    To nie jest wyznanie miłości, raczej żalu, że najwidoczniej nie mogę mieć w Tobie przyjaciółki. A szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem dziwią mnie ludzie, którzy wymagają od innych wiele, a sami niewiele robią... Poza tym skoro się jej boisz, dlaczego chcesz się z nią przyjaźnić? Wyczuwam tu dysonans straszny pomiędzy egoistycznym pragnieniem przyjaźni a własną, słabą i niepewną siebie osobowością. Czy wiesz czego chcesz od życia w ogóle?

      Usuń
    2. Dziękuję M. za ten komentarz, bo już zwątpiłam czy ten komentarz jest serio marny czy ja już nie odczuwam empatii.
      Pani Anonimowa, wiesz jak działam, co mnie napędza a jednak mimo wszystko napisałaś ten komentarz. Nijak to nie zachęca do kontaktów z Tobą, wręcz się cieszę, że się mnie boisz i nie muszę znosić Twoich wiecznych żali.
      M. dzięki za wsparcie.
      Pyrka dzięki za obszerny przekaz Twoich emocji <3

      Usuń
    3. "(...) Ludzie sobie ze mną nie radzą.
      Boją się mnie.
      Nie wiedzą, jak działam."

      i jeszcze wcześniejsze: nie oburzam się, jestem wyrozumiała...

      Bardzo to wszystko ciekawe. Ciekawe jest też to jak bardzo wyrachowana potrafisz być. Myślisz, ze ludzie Cie nie znają? Mylisz się - już dawno Cię przejrzeli.

      Do M.: skąd wiesz, że robiłam niewiele? Że może się nie starałam? Nie wiesz tego. I mnie też nie znasz, żeby móc mnie oceniać.

      Cóż, wielka Eleaina gardzi ludzką przyjaźnią. Niech więc tak zostanie. Niech Eleaina dalej opluwa wyciągnięte do niej przyjaźnie ręce.

      Usuń
    4. Miło, że uważasz to za ciekawe.
      nie gardzę ludzką przyjaźnią. Po prostu nie widzę sensu ciągnięcia czegoś, co mi nie odpowiada. Nie zamierzam męczyć się tylko dlatego, że ktoś tego chce czy wymaga.
      Jeśli ludzie mnie przejrzeli, to sami powinni odejść, a nie lgnąć jeszcze bardziej.
      Do tego chciałabym niejako sprostować, że ten blog nie ma charakteru "mojego pamiętniczka" i nie wszystko co tu wypisuję jest prawdą. Większość jest przerysowana, wyolbrzymiona lub po prostu fikcyjna. Oczywiście, staram się pokazać moje emocje czy problemy, które mnie dręczą ale to jest tak jakby drugoplanowe.
      Ale widzę, że nie wszyscy rozumieją to rozumieją. W przyszłości postaram się zaznaczyć jak jest charakter mojego bloga, by osoby mniej kompetentne nie czuły się już urażone w jakikolwiek sposób.

      Usuń
    5. "Lepiej poszukać sobie nowego przyjaciela, niż płakać po dawnym".
      Seneka Młodszy

      Usuń
  2. olaboga.
    co tu się stanęło

    OdpowiedzUsuń